19

02,2018

Zakochani w Hiszpanii.

Już ponad tydzień jesteśmy w Sewilli-stolicy Andaluzji. Termometry pokazują 20 stopni na plusie. W mieście panuje niepowtarzalna atmosfera: ogromne place, a tuż obok nich małe, kręte uliczki z drzewkami pomarańczowymi. Sewilla zachwyca i urzeka, jest po prostu bajeczna. Nie sądziliśmy, że takie miejsca są na ziemi. Oprócz zwiedzania, każdy z nas codziennie przez kilka godzin odbywa staże zawodowe u hiszpańskich pracodawców. Po tygodniu pracy w różnych zakładach możemy śmiało stwierdzić, że w pracy panuje przyjazna atmosfera. Hiszpanie są bardzo sympatyczni, bezpośredni, nawet mimo sporej różnicy wieku szybko przechodzą “na ty” i „nie śpieszą się” tak jak Polacy. Zauważyliśmy także, że w przeciwieństwie do nas mówią głośno, chętnie krzyczą i żywiołowo gestykulują, a kierowcy nieraz nadużywają klaksonu. Są pogodni, chętnie się uśmiechają. Zdarza się, że napotkane na ulicy osoby mówią do nieznajomych “Hola”. Każdy dzień pracy przerywają sjestą, czyli czasem na odpoczynek, oderwaniem się od spraw służbowych i delektowaniem posiłkiem. W kraju flamenco ponoć pracuje się by żyć, a nie żyje, by pracować. Hiszpanie są mistrzami życia chwilą i to nam wszystkim bardzo się podoba.

I tak na koniec, tu jest cudownie!!!

 

Comments are closed.