Tym razem pani Anna Skierska, plastyk z Pałacu Młodzieży w Nowym Sączu, uczyła nas ręcznego farbowania tkanin. Jedna z naszych koleżanek zapytała p. Anię od czego powinno się zacząć przygodę z rękodziełem. Usłyszałyśmy bardzo ciekawą odpowiedź, a mianowicie:
- „Od czegoś trzeba, ale niekoniecznie to talent jest najważniejszy, liczą się chęci i wytrwałość. Dzięki tworzeniu możemy się realizować, rozwijać wyobraźnię, kreatywność. Żeby zdecydować się na określony rodzaj wykonywanych rzeczy fajnie najpierw popróbować w różnych dziedzinach, aby wybrać tę, w której czujemy się najlepiej. Nie stawiać sobie od razu za wysoko poprzeczki, małe sukcesy to Wielkie sukcesy”.
Zrobione przez nas tkaniny mogą spełniać wiele funkcji: zasłon, szalu, poszewki na poduszkę, narzuty na łóżko. Można także taki materiał oprawić lub powiesić na ścianie.
Zajęcie te sprawiły nam niesamowitą satysfakcję, były świetnym odprężeniem i oderwaniem od rzeczywistości.
Aby było jeszcze ciekawiej, pani Renata Gniewek, inicjatorka tych spotkań z rękodziełem, wymyśliła „słodką oprawę” także nawiązującą do Handigraftu, czyli kiermasz wypieków.
Wszystkich nas zaskoczyła ogromna ilość przeróżnych, bardzo smacznych ciastek, upieczonych oczywiście przez nasze mamy i koleżanki.
To był wesoły, ciekawy i przyjemny dzień, za który dziękujemy naszej pani pedagog, która jak zwykle zaskakuje nas swoimi oryginalnymi pomysłami.